Ells :D

Ells

Pierwsza mini blogo historia, mam nadzieje że pomysł wypali.

Więc tak. Siedze sobie przed komputerem, rodziców nie ma-pojechali kupic farbę do mojego pokoju-będzie fioletowo zielony ^^
Wypiłam kawę z mlekiem i zjadłam jajecznicę, jeżeli kogoś to obchodzi.
Muzyki nasłuchałam się wczoraj tyle, że mam ochotę słuchac jednego wielkiego nic. Pomysłałam sobie, że może jednak fajnie było by już iść do szkoły, mieć czerwone włosy i wkurzac nimi (albo przynajmniej prowokować-irytować)naszego księdza katechetę. Bardzo się nie mogę doczekac moich czerwonych włosów^^ i niby do skzoły chce iść ale..w tym roku zawalić nie mogę, bo trzecie klasa gim, tzreba liceum znaleźć, a uczyć mi się nie chce. Ucze się tylko z religii, bo lubię bawić się pojęciem o mnie naszego księdza. W ogóle go lubie bo jest TAKI głupi. Haha. Hahaha. Koniec. Very Happy

Ells

Znowu nic nie robię, więc nic nie napiszę, żeby nie zanudzać bo moje życie jest aktualnie bardzo nie ciekawe.

Ells

No więc zacznijmy od tego że witam wszystkich w nowym roku szkolnym. Na razie jestem na bieżąco, szkoła mnie nie wystraszy, chociaż zmęczona jestem.
Lekcja wosu była dziś najciekawsza. Nie ma to jak sobie szczerze o pewnych sprawach pogadać. Ja w całkowicości popieram że jak w klasach mają wisieć krzyże to czemu nie ma wisieć budda czy zielona skarpetka jak ktoś w takową wierzy, WOLNY KRAJ! Jestem w trakcie szukania swojej religii. Bardzo mocno. Na pewno jest jakis rodzaj nieba. Na pewno. Na pewno wierzę w możliwość zatrzymania duszy na ziemi, później jakowoś odejscie z tąd...I szukam rzeczy, przez którą byłaby taka...łączność ^^.

W sobote przyjeżdża do mnie babcia. Oj nie wiem co to będzie...

Ells

Jesteem.

Zamyślam sie w otchłaniach Live at reading Nirvany, jest genialne. Z każdą nutą zaczynam myśleć racjonalnie, tylko szkoda, że ta bajka po prostu NIE MA happy endu. Tak, to właśnie dzisiaj stwierdziłam.

Wyobrażam to sobie bardzo dokładnie. Masz czerwone włosy...bardzo czerwone, jak Cobain na Come as you're are. Okulary przeciwsłoneczne. Jesteś, Matki wołają dzieci kiedy przechodzisz, a Ty masz dziecko, eech.

Nie, ta bajka ma happy end. Tak. To właśnie dzisiaj stwierdziłam.

Nie potrafię przeczuć jak duże poczucie empatii muszę mieć w sobie, aby zachowac wszystkich w pełnym zdrowiu tyle i o ile stwierdzę kiedys że to potrzebne. Nie każdemu chciałabym napierdolić do mózgu. I chyba nie odwrotnie.

Ja już chyba potrzebuje gitary.

I potrzebuję znowu przeżyć otrzeźwienie. Bingo, jak to mówi pani od skrzypiec, kiedy nic nie umiem.

Spotkałam parę dni temu bratnią duszę. Jak zawsze w takich sytuacjach, mam już tylko jeden cel.

Lucyfer

jeśli potrzebujesz gitary to mogę Ci już oddać, bo ostatnio coś nie gram Smile

Ells

Kocham Cię z każdym dniem coraz bardziej. Jak przyjdę do Cb w najbliższym czasie...to Ci ją zabiorę, ale jeżeli za jakiś czas bedziesz chciala, znowu Ci ją dam. Dziękuję ! Smile

Lucyfer

ależ proszę. Wink

Ells

Nie zakochałam się. Tak jak nie umarłam tak też się nie zakochałam. To teraz jest ważne. Nie zakochać się. Uczucie które rośnie między ludźmi mówi "jesteś fajny koleś, lubię Cię", i wtedy jest w porządku.

Nie zakochać się...nie zakochać się...